wtorek, 5 sierpnia 2014

Nocne psoty vol.1

Dzisiejszy dzień nareszcie dobiega końca. Niestety nie spędziłam go na leniuchowaniu, co ostatnio jest dla mnie idealnym rozwiązaniem, bo rosnący słodki ciężar coraz mocniej daje się we znaki. ;-) 
Ale jest już noc. Goście poszli sobie parę godzin temu, D. już od dłuższej chwili jest w pracy... Więc the world is mine! No dobra, nie będę się rozpędzać. Zamiast opanowywać świat, opanowałam moją toaletkę. 









To się dzieje gdy w TV nie leci nic ciekawego, a na seriale trzeba poczekać do jesieni.... Jako, że godzina już późna, to i to co powstało nadaje się raczej na wieczorną porę. Mam nadzieję, że którejś z Was spodoba się moja amatorszczyzna! Dobranoc :-)



8 komentarzy:

  1. Super oczko! Mnie też często wena na malowanie nachodzi późnym wieczorem albo nocą :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ślicznie Ci to wyszło ;) ja nie mam takich zdolności ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki! a tam zdolności, bezsenność i trochę weny :P

      Usuń
  3. Piękne połączenie kolorków...bardzo takie lubię nawet na codzień :-)

    OdpowiedzUsuń