Ale jest już noc. Goście poszli sobie parę godzin temu, D. już od dłuższej chwili jest w pracy... Więc the world is mine! No dobra, nie będę się rozpędzać. Zamiast opanowywać świat, opanowałam moją toaletkę.
To się dzieje gdy w TV nie leci nic ciekawego, a na seriale trzeba poczekać do jesieni.... Jako, że godzina już późna, to i to co powstało nadaje się raczej na wieczorną porę. Mam nadzieję, że którejś z Was spodoba się moja amatorszczyzna! Dobranoc :-)
Zachwycające kolory :-)
OdpowiedzUsuńw moim wypadku bardzo niecodzienne :))
UsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuńDzięki! :D
UsuńSuper oczko! Mnie też często wena na malowanie nachodzi późnym wieczorem albo nocą :D
OdpowiedzUsuńŚlicznie Ci to wyszło ;) ja nie mam takich zdolności ;)
OdpowiedzUsuńdzięki! a tam zdolności, bezsenność i trochę weny :P
UsuńPiękne połączenie kolorków...bardzo takie lubię nawet na codzień :-)
OdpowiedzUsuń