piątek, 13 lutego 2015

Yves Saint Laurent - Rouge Volupté Shine

Dziś przychodzę do Was z pierwszym wrażeniem. Z okazji zbliżających się Walentynek zrobiłam sobie prezent. Wiadomo, nikt nie kocha nas rozpieszczać tak jak my same! 


Gdy wchodziłam do Sephory wiedziałam dwie rzeczy. Pierwsza: szminka. Druga: Chanel albo YSL. Co wybrałam już wiecie. Szybko odeszłam od szafy Chanel, gdy nagle oświeciło mnie, że YSL to była pierwsza szminka, której opakowanie tak mnie urzekło, że wiedziałam, że kiedyś po nią sięgnę. Gdy to pisze, głęboko się zastanawiam, dlaczego dopiero teraz... Wtf? Nie ważne... Ważne jest to, że ją mam!


Piękne, niemal biżuteryjne opakowanie. Dość ciężkie, ekskluzywne w swej prostocie. Bardzo lubię taki minimalizm. Niby nic, ale wzrok przyciąga. 




Rouge Volupté Shine (mój kolor 8 - Pink in Confidenceto niezwykle kremowa, może nawet trochę żelowa pomadka. Zaraz po nałożeniu na usta, stają się one nawilżone i wygładzone. Składniki szminki mają mieć zadanie antyoksydacyjne i ochronne. 




Pomadka wręcz topi się pod skórą, jest bardzo kremowa, ale jednocześnie sprawia wrażenie całkiem wydajnej. Wierzcie mi, trochę ją dziś wymęczyłam! :) Po roztarciu jej na ręce widoczne były drobinki, dłoń dosłownie błyszczała. Na ustach może i drobinek nie widać, ale na pewno widać połysk. Na zdjęciach mam trochę "poranione" usta, mam problem z ich przesuszaniem... Ale YSL świetnie sobie z tym radzi, już chwilę po nałożeniu nie wyczuwam żadnej suchej skórki! 

Gdy kupuję pomadki, rzadko decyduje się na tak delikatne warianty. Wolę siebie w mocnych fioletach, ciemnych różach... Ale ten kolor chwycił mnie za serce. Czegoś takiego potrzebowałam, czegoś co nie wymaga starannych poprawek przy lusterku. 




Podsumowując jestem oczarowana! Następną szminkę kupię pewnie szybciej niż przypuszczam. 

A Wy co o niej myślicie? Miałyście styczność z pomadkami tej firmy? Może polecicie coś konkretnego? :)

5 komentarzy:

  1. Te pomadki, ich opakowania są obłędne, mojej przyjaciółce kupiłam na urodziny, taki prezent zawsze ucieszy ;-) Twój kolor taki subtelny i praktyczny.. na każdy dzień.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolor pomadki świetny...na każdą okazję. Co do opakowania to faktycznie przyciąga oko i wygląda bardzo ekskluzywnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale kusisz!opakowania te szminki maja faktycznie ekskluzywne.jedyne co to dla siebie wybralabym wykonczenie nez drobinek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie na ustach tych drobinek wcale niewidać! Coś niesamowitego, są, a ich nie ma :D Czary :)

      Usuń
  4. Miałam tą pomadkę w klasycznej wersji, shine testowałam u siostry. Opakowania są idealnie idealne :)

    OdpowiedzUsuń