wtorek, 31 marca 2015

BOX z Sephora

Jakiś czas temu, podczas zakupów w Sephora Online, powyżej jakiejś tam kwoty, można było dostać pudełko pełne miniaturek. Ja się załapałam... Oto co było w pudełku!



Fajne różowe pudełko, zamykane na magnes. Miałam zostawić na jakieś pierdoły, ale D. wyrzucił...

Zacznijmy od najzabawniejszego elementu:


Tak, tak. Koronkowe kajdanki. Jak je tylko zobaczyłam to stwierdziłam, że niewątpliwie mają coś wspólnego z "Panem Grejem".










Co było w pudełku każdy widzi. Powiem troszkę o tym co mi się spodobało... 

Najbardziej ucieszyłam się z produktu Benefit Puff Off. Początkowo myślałam, że to jakiś superextrazajebisty krem pod oczy, taki co robi wszystko (i nic). Jest to raczej, w moim przekonaniu, baza pod oczy. Fakt, pod korektor sprawdza się super. Wypada lepiej niż zwykła baza pod makijaż nałożona w okolice oczu.

Baza Smashbox. Samej ciężko mi się zabrać za zakup bazy, a tu proszę, trafiło się. Dla mnie identyczna jak Porefessional.

Odnośnie reszty... Cóż... Perfum super, cudowny dla oka flakonik. Takie miniaturki to ja mogę zbierać. Sam zapach, bardzo intensywny, wieczorowy. Dla mnie zbyt duszący, ale mama zakochała się podczas pierwszego niuchnięcia!
Tusz Sephora, niemiłosiernie oblepił mi rzęsy. Kapsułki do kąpieli o pięknym cukierkowym zapachu. Cała reszta produktów "obojętna", także nawet nie ma się co rozpisywać. Ale to też plus, bo nie były na tyle fatalne, żeby ocenić je negatywnie! :)




A co trafiło by w Twoje ręce zaraz po otwarciu takiego pudełka? 




3 komentarze:

  1. Baza Smashbox ona przyciągnęła mój wzrok ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Sporo tych miniaturek...zaintrygował mnie produkt Benefit Puff Off :-)

    OdpowiedzUsuń