Po moim ostatnim przeziębieniu, nakładanie pomadki to ostatnie czego chciałyby moje usta... Błyszczyk też odpadał, bo ostatnio jakoś się z nimi nie lubię... Postanowiłam więc spróbować czegoś pomiędzy. Trafiłam na produkt Catrice, koloryzujący balsam do ust w kredce. Miał taki przekonywujący kolor... :-)
Zatem parę słów o produkcie. Występuję chyba w 8 kolorach, jednak przynajmniej w mojej drogerii było max. 6. Moja to 050 Cherry-ty. Kredka kosztuje niecałe 20 zł, więc jest dość tania. Fajne, nieproblematyczne opakowanie.
Pięknie sunie po ustach, bardzo mi się ten poślizg podoba. Kolor można stopniować. Dale uczucie nawilżenia, bo czy nawilża ciężko mi stwierdzić, gdyż moim ustom nic nie pomaga. Kredka jest trochę masełkowata, w pozytywnym znaczeniu. Utrzymuje się naprawdę przyzwoicie, ale ja i tak co i rusz ja poprawiam, bo malowanie się nią to dla mnie sama przyjemność. Wydaje się być dość wydajna.
Rozważam zakup kolejnego koloru, co więc tak mi się ta balsamowa kredka spodobała, że poważnie myślę czy by nie kupić kredki Clinique.
Bądź co bądź... Lip Balm Catrice - Polecam!
Ładnie błyszczy:) polecam Sisley Phyto Lip Twist:)
OdpowiedzUsuńPrzyjrzę się temu produktowi :))
Usuńładnie Ci w tym odcieniu :)
OdpowiedzUsuńdzięki, delikatne usta wcale mi nie pasują :D
UsuńMam ten produkt ale w innym odcieniu, niezbyt go lubie:)
OdpowiedzUsuńCo konkretnie Ci się nie spodobało? :)
Usuńgdy będę w Hebe to sprawdzę kolorystykę, u Ciebie wygląda wspaniale.
OdpowiedzUsuńKoniecznie sprawdź i daj znać czy coś wybrałaś :)
UsuńKolor idealny dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDzięki ! :)
Usuń