Zanim parę tygodni temu nabyłam ten produkt, do konturowania twarzy w zupełności wystarczała mi paletka Sleek Face Form Fair 372. Ale wiadomo, nam kobietą potrzebne są nowe bodźce. Więc kupiłam 505-tkę.
Kolor faktycznie jest chłodny, daleko mu do pomarańczu. Można nim pięknie wykonturować buźkę, ja niestety nie jestem w tym ekspertem, ale uczę się i idzie mi coraz lepiej. Dlatego zdjęć produktu na twarzy nie będzie... :-) Puder dalej na prawdę ładny, naturalny cień.
Spotkałam się z opiniami, że nie można sobie zrobić nim krzywdy, nie robi plam. Nie do końca się z tym zgodzę. Nie chodzi tu nawet o lekką rękę, bo produkt ładnie się rozciera. Ale gdy damy go za dużo, twarz wygląda na brudną, siną. No wiecie o co mi chodzi...
Rzadko używam wszelkich utrwalaczy makijażu, ale puder utrzymuję się bez nich cały dzień, nie traci na intensywności. Używam go przy każdym makijażu od kiedy tylko go mam. Muszę też stwierdzić, że na pewno nie można tego produktu nazwać bronzerem. Do opalenia buzi się nie nadaje.
Polecam każdej z Was, która jeszcze go nie posiada, a posiadanie rozważa(ła), a jeśli już go macie, to koniecznie dajcie znać jak się u Was spisuje.
Gdy go zobaczyłam to miałam skojarzenie, że kolorek dość taki ziemisty, szarawy...oj takie odcienie źle wyglądają na mej skórze. Fajnie, że u Ciebie się sprawdził.
OdpowiedzUsuńZbyt chłodny dla mnie się wydaje :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie cały czas się nad nim zastanawiam :)
OdpowiedzUsuńRozważam jeszcze Taupe z NYXa :)
wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuń