niedziela, 20 lipca 2014

Leniwy weekend

Czy tylko ja mam dość tej pogody? Szczerze nienawidzę lata. Nigdy nie lubiłam upałów i słońca. Niestety mój obecny stan wcale niczego nie ułatwia. Brzuch zaczyna coraz bardziej ciążyć, nogi puchną i są ociężałe. Boję się pomyśleć co będzie dalej. Ale przecież nie przyznam tego nagłos :) 
Prócz sobotnich generalnych porządków i mycia okien, weekend minął spokojnie. Nawet za spokojnie... 













Tak więc po weekendowej dawce witaminy D, pozostaje z utęsknieniem czekać na deszcz i ochłodzenie. Już oczami wyobraźni widzę piękną złotą jesień za oknem, ah marzenia. Teraz czas na jakąś kolację, dawkę ciążowych pisemek i spać. Jutro znów jest dzień, trzeba stawić czoła upałowi! 



4 komentarze:

  1. Mam nadzieję, że tylko dyrygowalaś przy tym myciu okien :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja z tych co upały bardzo lubię i strasznie mi szkoda, że spędzam większość czasu zamknięta w klimatyzowanym biurze :(

    OdpowiedzUsuń