Flamastra w wersji solo używam bardzo rzadko, bo podkreśla suche skórki, a ja mam z tym wieczny problem. Usta barwi tak jak ma w swoim przeznaczeniu. Zostawia na nich kolor, który na prawdę ciężko zmyć. Ale... Główna warstwa, samego produktu schodzi dość nierówno. Więc trzeba być przygotowanym na ewentualne poprawki w ciągu dnia.
Jeśli chodzi o błyszczyk nie mam mu nic do zarzucenia. Standard jeśli chodzi o tą markę, nie ma co się rozpisywać. Ciut klejący, dobrze kryje, ładnie pachnie.
Sehora, 01 Raspberry Ink
Sephora, 01 Raspberry Ink & MAC, Rebel
Uważam, że to całkiem dobrana para. Baza jaką tworzy "malinowy tusz" ładnie przedłuża trwałość i nośność błyszczyka. Lubię mocniejsze akcenty na ustach, niestety mój D. niekoniecznie, ale wczoraj mogłam go trochę w domu postraszyć :)
Piękny duecik! Świetnie się uzupełniają *.*
OdpowiedzUsuńBardzo mi się to zestawienie ich razem podoba. Mam jeden błyszczyk Mac'a w podobnych odcieniach, ale nie jestem do końca pewna czy takie kolory mi pasują :)
OdpowiedzUsuńzachwycający kolor, bardzo oryginalny :-)
OdpowiedzUsuń