Dziś wybrałam się tylko po buty, ale moje opuchnięte stopy bez kostek nie chciały współpracować i butów nie kupiłam. Ale, że już zdobyłam się na wyprawę do sklepu, to musiałam wejść to tu, to tam...
Z Hebe wyszłam z tym:
Tym razem nie mogłam ominąć Inglota...
i na koniec Sephora:
Ostatnio moje zakupy są jakoś bardziej pielęgnacyjne. Chyba się starzeje. Kurde, pewnie, że z dnia na dzień się starzeje! Nie tylko ja, Ty też! :-) Ale nie ma tego złego... Matko, zaczynam bredzić!
Ten Dermedic to jakieś serum? U mnie zakupy zazwyczaj są bardziej pielęgnacyjne;) tez sie teraz lepiej czuje dzięki temu, że jest chłodniej. Teraz jeszcze tylko muszę wyjść z łóżka i w ogóle będzie idealnie ;)
OdpowiedzUsuńTak serum, na rozszerzone pory. Ponoć po jakimś czasie faktycznie widać różnice. No wiadomo, nie ma nic z dnia na dzień :-) Ja nie mogę się doczekać jesieni, tej prawdziwej.
UsuńObawiam się, że żadna z nas już nie młodnieje. Ani Ty, ani nawet ja :P chli chlip
OdpowiedzUsuńDziewczyny grunt by duchem być młodym :-)
OdpowiedzUsuńAch ! inglotowskie zakupy - NATYCHMIAST oczy duże mi sie zrobiły ;-D
Ja od kiedy pamiętam to duchem się czuję starsza :D
UsuńZazdroszczę pędzla :) Cały czas się na nie czaje :)
OdpowiedzUsuńNo, ciekawe są te nowości sephorowskie :)
Usuń